Dlaczego pokolenie dzisiejszych 30-latków to rozwodnicy?

W dzisiejszych czasach znacznie łatwiej spotkać rozwódkę, czy rozwodnika niż szczęśliwą, kochającą się, długoletnią parę małżonków. Obecnie panuje tak zwana moda na rozwody. Przykre to, ale niestety prawdziwe. Według danych GUS w 2015 r. w naszym kraju rozwód wzięło 67296 par, a najwięcej w województwie mazowieckim (z Warszawą na czele), bo aż 9859.

Artykuł powstał dzięki pomocy kancelarii adwokackiej Tomasz Giziński

Dlaczego tak się dzieje, że wśród par coraz częściej dochodzi do rozwodów? Jakie są tego przyczyny? Co sprawia, że trudniej nam wytrwać przy jednej osobie niż to było kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat temu? Odpowiedź nasuwa się sama…wszystkiemu jest winna pogoń za pieniądzem.

Poprzez chęć zarobienia większej ilości gotówki, mamy mniej czasu dla ukochanej osoby, mniej cierpliwości, więcej stresu, nerwów i zmęczenia, co w efekcie prowadzi do wielu kłótni, aż w końcu do wizyty u adwokata i spotkania na sali sądowej.

Czego potrzebuje młode małżeństwo

Według GUS w 2015 roku najwięcej rozwodów odnotowano w przedziale wiekowym 30-34 lata (6725 w momencie wniesienia powództwa, 6664 w momencie orzeczenia rozwodu). Nie ma się co dziwić, bo to właśnie młodym ludziom w tych czasach jest najtrudniej cokolwiek wspólnie osiągnąć, zbudować. Biorąc ślub w wieku dwudziestu paru lat, większość par ma za sobą rozwód właśnie w powyższym przedziale. Co może być tego powodem?

Zacznijmy od tego, że każde młode małżeństwo marzy o własnym kącie, w którym będzie mogło żyć po swojemu, problem w tym, że nie każde stać od razu na własne mieszkanie. Początkowo najczęściej pojawiają się dwie opcje – pierwsza, to zamieszkanie z rodzicami jednego z młodych, a druga, to wynajem mieszkania. Pytanie, która z opcji jest lepsza.

Zamieszkanie z rodzicami często wiąże się z powstaniem konfliktu między parami, gdyż „młode małżeństwo” pragnie żyć na własnych warunkach, a „stare małżeństwo” ma swoje przyzwyczajenia i racje. Druga opcja znowuż wiąże się z ponoszeniem większych opłat, bo wiadomym jest, że wynajem słono kosztuje i aby podołać ze wszystkimi opłatami oraz żyć na godnym poziomie często trzeba sobie dorobić na przykład podejmując drugą pracę.

I tu należy podnieść, że dodatkowe zajęcie zabiera wspólny czas rodzinie, małżonkowie mijają się, tym samym oddalają się od siebie, aż w końcu nie chcą lub nie umieją się ze sobą porozumieć i dalsze bycie razem nie ma już sensu. Oczywiście można zaciągnąć kredyt mieszkaniowy i spłacać raty kredytu, jeżeli posiada się zdolność kredytową, co nie oznacza wcale, że dodatkowe zajęcie nie będzie konieczne. Raty kredytu potrafią być tak samo wysokie jak koszty wynajmu mieszkania.

Pieniądze głównym powodem rozwodów

Kolejną rzeczą jest chęć posiadania różnego rodzaju rzeczy. Dzisiejsze trendy podniosły wysoko poprzeczkę i ludzie chcą tej poprzeczki dosięgnąć. To nie czasy PRL, kiedy to niczego nie było w sklepach. Dziś ludzie chcą iść z duchem czasu, na co też potrzebują pieniędzy.

Początkowo małżonkowie się wspierają, pocieszają, że dadzą radę odłożyć na wymarzony cel, aż w końcu zaczynają siebie wzajemnie obwiniać za brak funduszy. Żona zarzuca mężowi, że ten za mało zarabia, a mąż wyrzuca żonie, że ta za dużo wydaje.

Pojawia się błędne koło, które pogłębia konflikt i w efekcie pojawia się adwokat i sprawa rozwodowa. O tyle lepiej o ile małżeństwo nie posiada dzieci, ale zwykle tak nie jest, bo para po 30-stce, to najczęściej para z dziećmi.

W 2015 roku GUS odnotował najwięcej rozwodów wśród par posiadających jedno dziecko, bo 24581, nieco mniej wśród par posiadających dwoje dzieci, bo 12149, jeszcze mniej wśród par posiadających troje dzieci, bo 1914 i najmniej par posiadających czworo i więcej dzieci, bo jedynie 500.

Problemy finansowe, a inne przyczyny

Istnieją oczywiście także inne przyczyny, dla których ludzie się rozwodzą, na przykład takie jak niedochowanie wierności małżeńskiej, nadużywanie alkoholu, naganny stosunek do członków rodziny, czy niezgodność charakterów. Często jednak te przyczyny mają ścisły związek z brakiem pieniędzy.

W większych miastach takich jak Warszawa, Gdańsk, czy Wrocław ludzie są bardziej narażeni na rozwody, dlatego, że jest więcej pokus i wyższe ceny, ale za to łatwiej znaleźć dobrego adwokata.

 

Czytaj Więcej

Joanna Kaczmarek

Joanna Kaczmarek

Redaktorka z ponad 10-letnim doświadczeniem w branży modowej. Specjalizuje się w analizie trendów i doradztwie stylizacyjnym. Jej artykuły łączą fachową wiedzę z praktycznymi poradami dla czytelników.

Artykuły: 324

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *